Czytam Cię Brailem w nagości a choć w niej nie znajduje grzechu
To czytam Cię Brailem w tęsknocie, radości i bez pośpiechu...
Czytam Cię Brailem,
różem Twych ust niesiony
Jak delikatny latawiec
wolny szczęśliwy i spełniony !
Czytam Cię Brailem bo tak prościej ! I nie gonimy już marzeń.
Opadamy cali w dojrzałość
Poza horyzonty zdarzeń !
Czytam Brailem
Wykute w brązie marmury Twych oczu
Jak chłopiec nieśmiały trwam
Drżąc od pragnień natłoku !
I tak czytam Cię Brailem
Dopełniamy kielich spełnienia
Dłonie splecione na zwycięstwa kształt
Silne ! Jak poprzewracane drzewa !
Czytam Cię Brailem wciąż od nowa
Nagości Twej przewracam karty
Godzino mej próby - zobacz !
Otom z bierności odarty !